Pomóżcie nam stworzyć – nie apartamenty, nie złote klatki, nie boksy reprezentacyjne… tylko godne warunki, w których zwierzęta nie marzną, nie leje im się na głowę, w którym pracownicy i wolontariusze mogą się realizować – a chcą realizować się w poprawie losów bezdomnych zwierząt. W zeszłym tygodniu odwiedzili nas architekci, jeden z nich skomentował to miejsce tak: „jak długo pracuję w zawodzie, tak czegoś takiego nie widziałam”. I już na samym początku dowiedzieliśmy się, że dach również wymaga remontu.
Kochani, czeka nas prawdziwe wyzwanie, którego chcemy się podjąć. Musimy naprawić dach, stworzyć nowe miejsce, które będzie pełnić rolę szpitaliku, musimy stworzyć miejsce do rehabilitacji zwierząt, musimy od nowa stworzyć boksy wewnętrzne. Budy i boksy muszą być naprawione lub odświeżone. Ogromna część boksów jest załatana elementami, które mogą ranić zwierzęta. Kuchnia jest niezdatna do przygotowywania posiłków, zwłaszcza tych ciepłych, ale według pracowników i tak ich nie przygotowywali już od bardzo dawna.